Kolejna sesyjka d*v*b…. Tym razem na tapecie pozostałości po Creedzie.
Hmmm, cóż. Podobno trzecia taka sama płyta powinna być ostatnią. Potem ma nastąpić przewrót. Taka jest zasada… podobno…. Skorzystał z niej tarnowski Totentanz, skorzystał Riverside. Czy wyszło im to na dobre? W tym drugim przypadku fabryka jest tak dobra, że każdy rodzaj towaru się sprzeda, a ten pierwszy przypadek? Nie jestem już tego taka pewna. Ale mieliśmy rozmawiać o resztkach Creeda. Czy na pewno o resztkach? Przecież to raczej całość pozbawiona ciasteczkowatego Scotta Stappa, zastąpionego przez Mylesa Kennedy’ego.
Nigdy nie interesowałam się Creedem za bardzo, wydawali mi się jacyś tacy… sama nie wiem… coś im brakowało, choć zdobyli popularność. Ale zawsze to nie było to. Dopiero AB wyciągnął z muzyków chyba tę lepszą stronę. Wróćmy zatem do tego, że AB III to ich trzecia płyta utrzymana w tym samym tonie. Niektórzy zaczynają się już tym nudzić. A ja zaczęłam od trójki właśnie i nie wygląda mi to na coś odtwórczego.
Isolation to bardzo energetyczne wprowadzenie. W All hope is gone trochę tu pachnie wirtuozerską nonszalancją w refrenie – bardzo fajny. Podobnie jak Make it right kołyszący, rozległy, rozbujany. W ogóle kawał fajnej pomysłowej melodycznie, energetycznej muzyki. Zaczyna się wybuchowo, aby później okrzesać trochę tę moc.
Na końcu jest całkiem melodyjnie, co nie znaczy, że bez pazura. W kilku miejscach słychać dalekie echa Creed: w Ghost of days gone by, Life must go on. To samo brzmienie gitar, ten sam klimat kompozycji. Ale to tak dla przypomnienia, aby się całkiem nie odciąć od korzeni chyba. Ogólnie bardzo wyrównana płyta – tak moim zdaniem. Zobaczymy, co będzie dalej z tą czwóreczką, wszak AB III ma już prawie 3 lata…
Tracklista:
1. Slip to the void, 2. Isolation, 3. Ghost of days gone by, 4. All hope is gone. 5. Still remains, 6. Make it right, 7. Wonderful life, 8. I know it hurts, 9. Show me a sign, 10. Fallout, 11. Breathe again, 12. Coeur d’Alene, 13. Life must go on, 14. Words darker than their wings.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz